Dzień 9

„A SWOI GO NIE PRZYJĘLI” (J 1,11)
 
Przed rozpoczęciem rozważania:
Wycisz swój umysł i swoje serce. Duchowe wyciszenie jest naszą otwartością na łaskę. Modlitwę do Ducha Świętego postaraj się odmówić spokojnie i powoli, wczuwając się sercem w każde ze zdań.
 
Modlitwa do Ducha Świętego
Duchu Święty, przyjdź, 
oświeć mrok umysłu, 
porusz moje serce, 
pokaż drogę do Jezusa, 
pomóż pełnić wolę Ojca, 
Duchu Święty, przyjdź.
Maryjo, któraś najpełniej 
przyjęła słowo Boże, 
prowadź mnie.
Duchu Święty, przyjdź!
 
Akt zawierzenia rekolekcji świętemu Józefowi
Święty Józefie, któremu Dobry Bóg zawierzył opiekę nad Jezusem i Maryją, 
zawierzam dziś tobie te rekolekcje i proszę cię
w imię twojej miłości do Jezusa i Maryi:
opiekuj się mną i wszystkimi, którzy te rekolekcje przeżywają, 
strzeż nas na drodze do Niepokalanego Serca Maryi,
wyproś nam u Dobrego Boga łaskę świadomego i głębokiego poświęcenia się Sercu 
Twojej Umiłowanej Oblubienicy, Maryi,
abyśmy oddając się Jej całkowicie, znaleźli się w bezpiecznym schronieniu Jej 
Niepokalanego Serca, które jest dla nas wielkim darem
Ojca, Syna i Ducha Świętego. Amen.
 
Jezu, Maryjo, Józefie – oświecajcie nas, pomagajcie nam, ratujcie nas. Amen
 
ROZWAŻANIE DNIA: „A SWOI GO NIE PRZYJĘLI” (J 1,11)
 
Wielki to ból – zostać odrzuconym przez swoich.
Maryja była dla Jezusa balsamem na tę bolesną ranę odrzucenia przez naród wybrany. Przyjęła Go tak bardzo, że stała się Jego Matką.
 
Słowa, które wyrzekła kiedyś święta Tereska od Dzieciątka Jezus, odnoszą się w sposób jeszcze pełniejszy do Maryi: „Moją jedyną ambicją jest czynić Jezusa znanym i kochanym”.
 
Ta, która w całej pełni przyjęła Jezusa, sprawi, że i my Go przyjmiemy w pełni. Kiedy oddamy Maryi nasze serca, Ona sprawi, że będziemy kochać Jezusa tak jak Ona.
Maryja sprawi, że wypełnimy przykazanie miłości.
Uczyni nas doskonałym pocieszeniem Jezusa, który jest Miłością Ukrzyżowaną, to znaczy Miłością, która nie jest kochana…
 
Delikatnie, ale z wielką mocą poprowadzi nas drogą dziecięctwa duchowego.
 
Poświęcając się Niepokalanemu Sercu Maryi, pozwalamy Bożej Matce, aby nas chroniła i ocalała.
 
LEKTURA DUCHOWA:

1.
  Z NAUCZANIA KSIĘDZA PRYMASA STEFANA WYSZYŃSKIEGO:
 
„Kościół przypomina nam, że trzeba zacząć wszystko od nowa! Chociaż jesteśmy już ludźmi dojrzałymi, jednakże można, a nawet trzeba wciąż zaczynać od nowa, jak Kościół co roku wszystko zaczyna od nowa.
 
Przed wielu wiekami, w dniu Zwiastowania, sam Bóg zaczął od nowa, gdy zapowiedział Maryi: Oto poczniesz i porodzisz Syna, a nazwiesz imię Jego Jezus. Ten będzie wielki i Synem Najwyższego nazywany będzie (Łk 1,31-32).
 
Ponieważ zostało podjęte wielkie dzieło odnowy świata, należało wszystko do tego przygotować, nawet Matkę Syna Bożego. To przygotowanie zaczęło się już wtedy, gdy rozpoczął się ludzki byt Maryi jeszcze w łonie matki.
 
Od czasów grzechu pierwszych rodziców wraz z życiem przekazywane było straszliwe dziedzictwo z ojca na syna, z człowieka na człowieka. To dziedzictwo, zwane grzechem pierworodnym, wywierającym straszne skutki na ciała i dusze wszystkich ludzi, doszło do bram Nazaretu. Ale tu się zatrzymało… Maryja była istotą, która nie przekazała dziedzictwa grzechu swemu Dziecięciu. Nie otrzymała go od rodziców, albowiem Bóg przygotował Ją do szczególnego zadania: miała zostać Matką Syna Człowieczego.
 
Maryja niczym nie mogła skazić Syna! Chociaż był On święty i nie ulegał skażeniu grzechu, jednakże i otoczenie, w którym miał przebywać, musiało być nie- tknięte. W ten sposób zaczął Bóg odbudowywać wszystko, co zniszczył człowiek w raju; zaczął uszlachetniać to, czego człowiek jest godzien i do czego jest po- wołany.
 
W nieszpornych modlitwach brewiarzowych Kościół święty przedstawia nam obraz nowego Dzieła, malując postać Niepokalanego Poczęcia: Wszystka piękna jesteś, o Maryjo, i zmazy pierworodnej nie masz w Tobie. Szaty Twoje jasne jako śnieg, a twarz Twoja jako słońce. Tyś chwałą Jeruzalem, Tyś radością Izraela, Tyś chlubą ludu naszego! Błogosławiona jesteś, Dziewico Maryjo, przez Pana Boga Najwyższego ponad wszystkie niewiasty na ziemi. Jest to uwielbienie. A dalej wniosek: Pociągnij nas, Dziewico Niepokalana, pobiegniemy za Tobą ku wonności olejków Twoich.
 
Bóg tworzy Ideał, z pomocą którego będzie teraz oddziaływać na człowieka. Ten wyczarowany Ideał wygląda tak, jak wyśpiewujemy w nieszporach przed Niepokalanym Poczęciem: Wszystka piękna jesteś, Maryjo, i zmazy pierworodnej nie masz w Tobie.
 
Człowiek musiał mieć taki Ideał, aby mógł uwierzyć, że koszmar życia ludzkie- go nie jest zjawiskiem trwałym. Wyrodził się w następstwie walki ciała i ducha po grzechu pierworodnym i niebawem ustanie. Trzeba wzbudzać ambicję w człowieku, któremu nie wolno poddać się biernie kamiennej fali mąk i nie- szczęść, jakie się walą na niego. Człowiek nie może stanąć bezczynnie i pokornie schylać ramion: dziej się wola Boża! Sam Bóg nie chce, aby człowiek poddał się wszystkim nieszczęściom. Sam Bóg, który przystąpił do naprawy ludzkiej katastrofy, nauczył nas, jak trzeba podejmować wysiłki i bez końca zmagać się ze sobą. Człowiek ma zwyciężać siebie, usiłując zharmonizować w sobie to, co rozbite i co pozornie przynajmniej nie da się już pogodzić, gdy tymczasem godzić się musi. W osobie ludzkiej musi się pogodzić i zharmonizować duch i ciało; w małżeństwie – pierwiastek męski i kobiecy; w życiu codziennym – rożne antynomie, sprzeczności, rzeczy zda się nie do pogodzenia, jak ogień i woda. Rozsądek, mądrość i wszystkie przymioty rozumnej natury ludzkiej nieustannie zmuszają nas i zachęcają do wysiłku. Ale człowiek musi mieć wzór!”[30].
 
2.  Z ŻYCIA I ROZWAŻAŃ MATKI ELŻBIETY RÓŻY CZACKIEJ:
 
“Pan Bóg w miłosierdziu swoim pozwolił mi być świadkiem wielkich rzeczy, które czyni w duszy ludzkiej, gdy chce czyjegoś nawrócenia. Odsłonił mi Bóg tajemnicę tego działania. Zrozumiałam, jak ważną rzeczą są modlitwy wypraszające nawrócenie. Widziałam jakby naocznie działanie Boże w duszy człowieka, którego chce do siebie pociągnąć. Zdawałam sobie jasno sprawę, jak różnych ludzi używał za swoje narzędzia, jak wypadki, zdarzenia i okoliczności służą Bogu do osiągnięcia celu. Jak Bóg sam w chaosie myśli człowieka (nawet) niewierzącego robi porządek, z chaosu tego wybiera myśli, które konsoliduje, myśli, które coraz jaśniej prowadzą duszę do Boga i na których wiara zaczyna się opierać”[31].
  
WEZWANIE DNIA
 
Jeśli chcemy „przyjmować” Jezusa, który do nas przychodzi – ważne jest, abyśmy uczyli się żyć chwilą obecną. Potrzeba, abyśmy nawrócili się do życia teraźniejszością, czyli do życia łaską, jaką Bóg nam daje w danej chwili. Jest to postawa, do której wzywa uczniów Jezus, mówiąc: „Lecz co wam mówię, mówię wszystkim: Czuwajcie!” (Mk 13,37).
 
Przez cały następny dzień ćwicz życie chwilą obecną. Rób tylko to, co robisz w danej chwili. Nie wybiegaj myślami wstecz ani do przodu. Skupiaj się tylko na tej czynności, którą właśnie wykonujesz. Staraj się zachować postawę uważności i czujności.
Bardzo możliwe, że uda ci się dostrzec więcej niż dotychczas. Całą swoją osobą przeżywaj obecną chwilę.
 
ŚWIATŁO SŁOWA:
„Uważajcie, czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy czas ten nadejdzie. Bo rzecz ma się podobnie jak z człowiekiem, który udał się w podróż. Zostawił swój dom, powierzył swoim sługom staranie o wszystko, każdemu wyznaczył zajęcie, a odźwiernemu przykazał, żeby czuwał. Czuwajcie więc, bo nie wiecie, kiedy pan domu przyjdzie: z wieczora czy o północy, czy o pianiu kogutów, czy rankiem. By niespodzianie przyszedłszy, nie zastał was śpiących. Lecz co wam mówię, mówię wszystkim: «Czuwajcie!»” (Mk 13, 33–37)
 
MAŁY WIECZERNIK MODLITWY:
Modlitwa jest przyjmowaniem Boga. Otwieraniem drzwi dla łaski.
Znajdź dziś 5–15 minut na modlitwę osobistą w ciszy. Módl się tak, jak cię poprowadzi twoje serce.
Możesz trwać w ciszy. Możesz rozmawiać z Jezusem, zadając konkretne pytania. Możesz zaprosić Maryję i modlić się w Jej obecności.
Czas osobistej modlitwy to najważniejszy czas tych rekolekcji.
 
NA KONIEC: „ZABIERZ SŁOWO!”
Wybierz z tego dnia jedno zdanie, myśl lub słowo, które najbardziej cię dotknęło, i rozważaj je w swoim sercu nieustannie aż do następnej medytacji.
Czyń tak jak Maryja, która „zachowywała te sprawy w swoim sercu i rozważała je”.
 
DZIĘKCZYNIENIE:
Podziękuj Panu Bogu, odmawiając trzykrotnie modlitwę:
CHWAŁA OJCU I SYNOWI I DUCHOWI ŚWIĘTEMU, JAK BYŁA NA POCZĄTKU TERAZ I ZAWSZE I NA WIEKI WIEKÓW, AMEN.

 
 
ŚWIADECTWO:
Dotknęło mojego serca do głębi...
 
Szczęść Boże,
 
Wiele poruszanych w rozważaniach tematów dotknęło mojego serca do głębi. W sposób szczególny przeżyłam rozważania na temat wizji piekła. Przejęła mnie myśl o tym, że istnieje możliwość zatracenia duszy i świadomość, że nie ma kto się za te dusze modlić. Tylu ludzi nie wierzy w istnienie tego miejsca. Przytoczone wizje fatimskich dzieci, czy św. Faustyny poruszyły mnie w sposób zadziwiający. Sposób, który odczytałam, jako szczególne zaproszenie do włączenia się w gorliwą modlitwę za grzeszników i dusze w czyśćcu cierpiące. Ofiarowane intencje Komunii Świętej, modlitwa, post… Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze!
Poza tym mam poczucie nieustannego przebywania w obecności Maryi.
W domu zaczął panować spokój, możemy rozmawiać bez krzyków. Módlmy się za dusze czyśćcowe, bardzo potrzebują naszej pomocy. Dziękuję za rekolekcje.
 
Zofia
 
 
25        S. Wyszyński, Kobieta w Polsce współczesnej, Pallottinum 1978, s. 69-73

26        Siostra Elżbieta Róża Czacka, Notatki, Laski, dn. 24 IX 1930 r.,