Dzień 3

„BĄDŹ POZDROWIONA, PEŁNA ŁASKI, PAN Z TOBĄ” (Łk 1,28)
 
Przed rozpoczęciem rozważania:
Wycisz swój umysł i swoje serce. Duchowe wyciszenie jest naszą otwartością na łaskę. Modlitwę do Ducha Świętego postaraj się odmówić spokojnie i powoli, wczuwając się sercem w każde ze zdań.
 
Modlitwa do Ducha Świętego
Duchu Święty, przyjdź, oświeć mrok umysłu, porusz moje serce, pokaż drogę do Jezusa, pomóż pełnić wolę Ojca, Duchu Święty, przyjdź.
Maryjo, któraś najpełniej przyjęła słowo Boże, prowadź mnie.
Duchu Święty, przyjdź!

Akt zawierzenia rekolekcji świętemu Józefowi
Święty Józefie, któremu Dobry Bóg zawierzył opiekę nad Jezusem i Maryją, zawierzam dziś tobie te rekolekcje i proszę cię w imię twojej miłości do Jezusa i Maryi:
opiekuj się mną i wszystkimi, którzy te rekolekcje przeżywają, strzeż nas na drodze do Niepokalanego Serca Maryi,
wyproś nam u Dobrego Boga łaskę świadomego i głębokiego poświęcenia się Sercu Twojej Umiłowanej Oblubienicy, Maryi,
abyśmy oddając się Jej całkowicie, znaleźli się w bezpiecznym schronieniu Jej Niepokalanego Serca, które jest dla nas wielkim darem
Ojca, Syna i Ducha Świętego. Amen.
 
Jezu, Maryjo, Józefie – oświecajcie nas, pomagajcie nam, ratujcie nas. Amen
 
ROZWAŻANIE DNIA:
„BĄDŹ POZDROWIONA, PEŁNA ŁASKI, PAN Z TOBĄ”
 
Słowa, które Archanioł Gabriel wypowiada do Maryi, są dla nas wielkim światłem. Te słowa zrodziły się w Bogu. Te słowa wypowiada do Maryi cała Trójca Święta – przez pośrednictwo Anioła. Słowo Boże nie przemija, lecz trwa na wieki(Łk 21,33).
 
Tak samo to pozdrowienie i ta obietnica pełni łaski oraz zapewnienie o Bożej Obecności – trwają na wieki.
 
Bóg nieustannie wypowiada to słowo. Jest w tym słowie Cała Miłość Boga Ojca, Cała Miłość Jezusa i Cała Miłość Ducha Świętego do Maryi.
 
Za każdym razem, kiedy wypowiadasz te słowa, UCZESTNICZYSZ w Miłości Trójcy Świętej do Maryi.
Za każdym razem, kiedy wypowiadasz te słowa CAŁYM SWOIM SERCEM – łączysz się i jednoczysz się z Bogiem w Jego miłości do Maryi.
 
Maryja jest PEŁNA ŁASKI, ponieważ Bóg włożył CAŁEGO SIEBIE i CAŁĄ SWOJĄ MIŁOŚĆ w relację z Nią.
 
Te rekolekcje są zaproszeniem, abyśmy uczynili to samo co Bóg – włożyli całych siebie i całą swoją miłość w relację z Maryją.

LEKTURA DUCHOWA:

1.
  Z NAUCZANIA KSIĘDZA PRYMASA STEFANA WYSZYŃSKIEGO:
 
“Szczególną ufność naszą w czasach dzisiejszych budzi różaniec święty. To po- korne, a tak skuteczne lekarstwo na dni nawet najgroźniejsze. Ilekroć Kościół Boży był w wyjątkowym niebezpieczeństwie, Stolica Apostolska wzywała do modlitwy różańcowej. Różaniec bowiem zrodził się w chwilach niebezpiecznej walki wywrotowych sekt i herezji przeciwko Kościołowi i porządkowi społecznemu. Wszystkim walczącym ludziom Kościół wkładał do ręki różaniec święty. Najwybitniejsi papieże odsyłali walczących z mocami ciemności do różańca. Czynił tak Leon XIII, papież filozofów i robotników; czynił podobnie Pius XI, papież świeckich apostołów. W czasach grozy wydawali piękne odezwy, wzywając świat katolicki do modlitwy różańcowej.
 
Na Konferencji Księży Biskupów u grobu świętego Wojciecha w Gnieźnie z ust prymasowskich padło wezwanie: Każdy Polak odmawia co dzień swój różaniec! Jest to wezwanie całej Polski do nowego wysiłku modlitwy!
 
Im bardziej ludzie są zadufani w sobie, im bardziej grzeszą wobec Boga, tym więcej potrzeba im dla równowagi pokornych środków działania. Różaniec jest modlitwą maluczkich i pokornych. Popatrzcie na te zbielałe wargi staruszek i na drżące palce dziadków waszych; dla nich najpiękniejszą księgą mądrości jest różaniec, tylko w nim czytać umieją. Zajrzyjcie do szpitali, gdzie w długie noce rozgorączkowane dłonie szukają skwapliwie w ciemności różańca jako ostatniej deski ratunku. Przypomnijcie sobie przeżycia obozów i więzień, gdzie z ostatniej skibki chleba lepiono różaniec, by nakarmić ducha. Nieustanna, wytrwała, cierpliwa modlitwa różańcowa tych ludzi czyni cuda.
 
Ale różaniec święty jest również modlitwą najwznioślejszych duchów w Kościele, jest modlitwą teologów, doktorów, myślicieli i świętych. Bo różaniec święty w przedziwny sposób łączy modlitwę myśli i modlitwę warg, gdy każe rozważyć dzieje miłości Chrystusa Pana na ziemi, a jednocześnie każe zdobywać się na anielskie pochwały Maryi, cierpliwie głoszone ustami. W różane płatki pozdrowień anielskich owijamy nasze najlepsze myśli o Panu Jezusie, na wzór Ojca Niebieskiego osłaniając Go dziewiczym ciałem Maryi. Różaniec święty jest tak skuteczny, że jest aktem głębokiej pokory i jednocześnie wyznaniem wiary; że oddaje najgłębsze myśli i najprostsze słowa ludzkie dla uwielbienia Trójcy Świętej przez pośrednictwo Maryi; że wieńcem róż jednoczy niemowlęta i ssących, doktorów i uczonych w Piśmie, w jeden modlący się Kościół.
Stąd nasze wielkie zaufanie do różańca świętego. Stąd nadzieja, że modlitwa różańcowa do tej Błogosławionej, która uwierzyła, zniweczy wszystkie herezje i błędy całego świata, a ludziom dobrej woli przyniesie nareszcie uspokojenie we Krwi Chrystusowej”[7].
 
2.  Z książki św. Ludwika Grignion de Montfort Przedziwny Sekret Różańca Świętego:
 
DOSKONAŁOŚĆ AVE MARIA
„Któż mógłby zrozumieć łaski i błogosławieństwa, które działają w nas poprzez pozdrowienie i dobrotliwe na nas spojrzenie Najświętszej Maryi Panny? W chwili, gdy święta Elżbieta usłyszała pozdrowienie od Matki Boga, została napełniona Duchem Świętym, a dziecko, które nosiła w swoim łonie, poruszyło się z radości. Jeżeli okażemy się godni odwzajemnionego pozdrowienia i błogosławieństwa Matki Bożej, z pewnością zostaniemy napełnieni łaskami i w nasze dusze spłyną strumienie duchowego pocieszenia[8].
 
Niebo się raduje, ziemia jest w podziwie za każdym razem gdy mówię: Ave Maria. Nienawidzę świata, w sercu mam miłość Boga, gdy mówię: Ave Maria. Moje obawy ustają, namiętności zostają poskromione, kiedy mówię: Ave Maria. Wzrastam w pobożności, odczuwam skruchę, gdy mówię: Ave Maria. Mój duch się cieszy, moja troska znika, gdy mówię: Ave Maria. Umacnia się moja nadzieja, doznaję większej pociechy, gdy mówię: Ave Maria. Słodycz bowiem tego łagodnego pozdrowienia jest tak wielka, iż wprost brak słów, żeby ją objaśnić jak należy. I nawet jeżeli powie się o cudowności Zdrowaś Maryjo, pozostaje ona nadal tak ukryta i tak głęboka, że nie sposób jej ogarnąć. To pozdrowienie jest słodsze niż miód i cenniejsze niż złoto. Trzeba często mieć je w sercu, żeby nad nim medytować i na ustach, żeby ją odmawiać i pobożnie powtarzać[9].
 
 3. Z ŻYCIA I ROZWAŻAŃ MATKI ELŻBIETY RÓŻY CZACKIEJ:
 
Różaniec, to proste i dostępne dla każdego połączenie modlitwy ustnej z modlitwą myślną, jest jednym z najbardziej rozpowszechnionych nabożeństw na świecie. Rozważając tajemnice różańca jesteśmy rzeczywiście obecni i bierzemy w nich udział w czasie obecnym. Tajemnice te żyją bez ustanku w Kościele, a ponieważ dla Boga czas nie istnieje, widział nas Bóg-Człowiek poprzez wieki, gdy życiu Jego i Jego tajemnicom się przypatrujemy, rozważamy je i czerpiemy z nich łaski i siły do lepszego i doskonalszego życia.
Jednocześnie w zjednoczeniu z Panem Jezusem odmawiamy cudowną Modlitwę Pańską, którą bez ustanku Pan Jezus powtarza we wszystkich Mszach świętych całego świata jako najdoskonalszą modlitwę do Boga Ojca. W «Zdrowaś Maryja...» łączymy się z Maryją w Jej uwielbieniu Boga i za Jej pośrednictwem prosimy o łaski dla siebie i innych. Im więcej rozważamy tajemnice różańca, tym bardziej zdajemy sobie sprawę, że to, co wiemy, i to, co z tych tajemnic rozumiemy, jest fragmentaryczne, szczupłe, ciemne. Rozumiemy, że za tym, co wiemy, jest pełnia, którą zaledwie przeczuć możemy. Dlatego, gdy tajemnice te w całości i w pełni ich ofiarujemy Bogu, wyzwalają się z nich skarby łask nieznanych, nieoczekiwanych, spływają na nas i na tych wszystkich, za których te tajemnice ofiarujemy.
Prócz skarbów zawartych w tajemnicach różańca, gromadzi On jeszcze skarby z zasług tych wszystkich, którzy przez wieki modlitwę tę pobożnie i żarliwie odmawiają, tworząc dziwną i mocną łączność świętych obcowania poprzez czas i przestrzeń, wspierając i wspomagając się wzajemnie w ukryty i tajemniczy sposób”[10].
 
ŚWIATŁO Z FATIMY
 
13 października 1917 roku, podczas ostatniego, kulminacyjnego objawienia, Maryja przedstawia się jako Matka Boża Różańcowa.
To bardzo ważne światło, które pokazuje, że Różaniec splata w sobie całe przesłanie z Fatimy i jest podstawowym, kluczowym narzędziem, aby wypełnić naglące wezwania „Pani z nieba”.
 
Fatima przynosi nam jeszcze kilka świateł, które wyjaśniają rolę i moc modlitwy różańcowej.
Prześledźmy je krótko.
 
Maryja objawia się dzieciom podczas odmawianego przez dzieci Różańca, tak jakby chciała dać nam do zrozumienia, że przychodzi do nas i jest z nami zawsze, kiedy się modlimy na różańcu.
 
Siostra Łucja, pytana o to, czego najbardziej żądała Matka Boża, odpowiadała: Odmawiania Różańca. Podobnie czyniła Hiacynta, pytana, o co najbardziej prosiła Matka Boża, odpowiadała: O codzienne odmawianie Różańca.
 
Siostra Łucja, której Bóg w sposób szczególny objawił rolę i moc Różańca, wypowie- działa niezwykłe słowa: Najświętsza Maryja Panna w tych ostatnich czasach, w których żyjemy, nadaje nową moc modlitwie różańcowej; tak wielką, że nie ma takich problemów, czy to doczesnych czy przede wszystkim duchowych, w życiu osobistym każdego z nas, naszych rodzin, rodzin całego świata, wspólnot religijnych, nawet w życiu ludów i narodów, których nie dałoby się rozwiązać przez Różaniec. Nie ma trudności, mówię wam – niezależnie od tego, jak wielkie by nie były – z którymi nie moglibyśmy się uporać dzięki temu nabożeństwu.
 
Czy możemy sobie wyobrazić, co by się stało, gdybyśmy sercem dziecka uwierzyli, że jest to prawda? Co by się stało, gdybyśmy modlili się z TAKĄ WIARĄ?
 
WEZWANIE DNIA:
 
Postanów sobie dzisiaj, że zaczniesz uczyć się przeżywać modlitwę różańcową tak, jak pragnie tego Maryja. Dlatego pamiętaj i UFAJ, że kiedy modlisz się na różańcu, ONA ZAWSZE PRZYCHODZI, JEST Z TOBĄ, MODLI SIĘ RAZEM Z TOBĄ i MÓWI DO CIEBIE PRZEZ RÓŻANIEC.
 
PAMIĘTAJ, że kiedy modlisz się na różańcu – sprawiasz, że Maryja sama bierze w swoje ręce sprawy, które Jej powierzasz. Kiedy się modlisz na różańcu – Ona zaczyna działać w łagodny, ale stanowczy i skuteczny sposób.
 
ŚWIATŁO SŁOWA:
„A Bóg, czyż nie weźmie w obronę swoich wybranych,
którzy dniem i nocą wołają do Niego, i czy będzie zwlekał w ich sprawie? Powiadam wam, że prędko weźmie ich w obronę.
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?” (Łk 18,7-8)
 
MAŁY WIECZERNIK MODLITWY:
Modlitwa sprawia, że to sam Bóg zaczyna działać. Tego nam dziś najbardziej potrzeba.
Znajdź dziś 5–15 minut na modlitwę osobistą w ciszy. Módl się tak, jak cię poprowadzi twoje serce.
Możesz trwać w ciszy. Możesz rozmawiać z Jezusem, zadając konkretne pytania. Możesz zaprosić Maryję i modlić się w Jej obecności.
Czas osobistej modlitwy to najważniejszy czas tych rekolekcji.
 
NA KONIEC: „ZABIERZ SŁOWO!”
Wybierz z tego dnia jedno zdanie, myśl lub słowo, które najbardziej cię dotknęło, i rozważaj je w swoim sercu nieustannie aż do następnej medytacji.
Czyń tak jak Maryja, która „zachowywała te sprawy w swoim sercu i rozważała je”.
 
DZIĘKCZYNIENIE:
Podziękuj Panu Bogu, odmawiając trzykrotnie modlitwę:
CHWAŁA OJCU I SYNOWI I DUCHOWI ŚWIĘTEMU, JAK BYŁA NA POCZĄTKU TERAZ I ZAWSZE I NA WIEKI WIEKÓW, AMEN.

ŚWIADECTWO:
Robiłam wszystko po swojemu...
 
Chwała Jezusowi i Maryi!
 
Czas zgłębiania tekstów rozważań podczas rekolekcji, był dla mnie czasem obfitującym w ważne duchowe poruszenia. Kiedy pojawiała się jakaś myśl, była na tyle silna, że wypełniała moje serce, będąc jednocześnie niesamowitym odkryciem. Były to sprawy pozornie oczywiste, ale dopiero prawda objawiona w sercu niesie ze sobą tak jasne światło. Zrozumiałam wzajemną zależność Serc Jezusa i Maryi. Nie mogę prawdziwie kochać Jezusa nie kochając Jego Mamy i odwrotnie. Nie mogłabym kochać Maryi, nie kochając Jej Syna. Oboje zgodzili się wypełnić wolę Ojca. Z miłości do Niego. Zaczęłam myśleć nad swoją zgodą dla Bożego działania. Tak często mówiłam, że wszystko Mu oddałam, a codziennie (niby po kryjomu, żeby nie widział) robiłam wszystko po swojemu. Przecież lepiej wiedziałam, jak powinno wyglądać moje życie.
Ofiarowanie się Maryi otworzyło moje serce, by bardziej ufać. Widzę zmiany. Małe kroczki. Kiedy zaczynam kombinować po swojemu, wołam na pomoc Matkę Jezusa. Zawsze miałam z tym problem. Być blisko Maryi to być blisko Jej cnót, które udzielają się sercu, które się do Niej zbliży. Nasuwa się powiedzenie: „Z kim przestajesz, takim się stajesz”. Czy można mieć lepsze towarzystwo?

Natalia

8           S. Wyszyński, Wszystko postawiłem na Maryję, „Soli Deo”, Warszawa 1998, s. 53-55.

9           L. Grignion de Montfort, Przedziwny Sekret Różańca Świętego, nr 52.

10         L. Grignion de Montfort, Przedziwny Sekret Różańca Świętego, nr 55.

11          E. R. Czacka, Dyrektorium, Laski, dn. 25 III 1929r.